Trudno zrozumieć i wyobrazić sobie piątoklasistom zawiłości budowy komórki roślinnej, zwierzęcej i bakteryjnej. Dlatego uczniowie na lekcji tworzyli ich modele. Wtedy łatwiej im zapamiętać nowe zagadnienia. Użyli przeróżnych materiałów – klocków, warzyw, owoców, plasteliny, koralików, baterii jako mitochondriów. Inni z kolei utrwalali te wiadomości w grze komórkowej. Musieli, biegając po szkole, zlokalizować odpowiednie punkty: jądro komórkowe jako sekretariat, który zarządza cała placówką czy kotłownię, która ogrzewa szkołę i wytwarza energię tak jak mitochondria…. Następnie rozwiązywali łamigłówki i zagadki, żeby wyszło hasło końcowe. Bo biologia to nie tylko trudne nazwy i skomplikowane procesy – to równie ż fajna zabawa.